Pakiet mobilności szkodzi polskim przewoźnikom i Zielonemu Ładowi

Podczas najbliższej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego trafi pod głosowanie projekt ustawy o pakiecie mobilności. Pod każdym względem jest to zły wniosek. Godzi w politykę klimatyczną, zagraża bezpieczeństwu na drogach i negatywnie wpłynie na konkurencyjność unijnej gospodarki.

 

Dyskusje nad pakietem mobilności trwały trzy lata, ale sens proponowanych przepisów można sprowadzić do jednego zdania. Chodzi o wyparcie z unijnego rynku przewozowego firm z Europy wschodniej, które są tańsze, lepiej zorganizowane i bardziej elastyczne. Nie ma w tej sprawie jedności. Przeciw pakietowi jest aż jedna trzecia państw członkowskich: Bułgaria, Cypr, Estonia, Węgry, Malta, Łotwa, Litwa, Polska i Rumunia. Najwięcej do stracenia ma nasz kraj. Polscy przewoźnicy wypracowali sobie pozycję lidera i odpowiadają za ponad 23 proc. rynku międzynarodowych przewozów w Unii Europejskiej

 

Co budzi największe zastrzeżenia? Praktycznie każdy zapis.

 

Projekt nakazuje kierowcom powrót do domu raz na cztery tygodnie bez względu na to, gdzie są i czy mają ładunek. Oznacza to, że na europejskie drogi wyjedzie tysiące pustych ciężarówek. Z jednej strony Komisja Europejska promuje Zielony Ład, a z drugiej godzi się na emisję – jak wyliczyli eksperci – dodatkowych trzech milionów ton dwutlenku węgla rocznie. Zwiększony ruch na drogach oznacza nie tylko obciążenie dla środowiska, ale zwiększa także ryzyko wypadków śmiertelnych, bo kolizja z ciężarówką na autostradzie zawsze kończy się źle.

 

Ponadto pakiet mobilności został przygotowany w zupełnie innej rzeczywistości.

 

Pandemia koronawirusa zakłóciła wszystkie dziedziny życia społecznego i gospodarczego. Szczególnie boleśnie odczuła to branża transportowa. Przewiduje się, że wiele przedsiębiorstw zawiesi lub nawet zamknie działalność. Stracą na tym ludzie i cała gospodarka. Tymczasem zaproponowany przez Komisję Europejską pakiet mobilności nakłada restrykcyjne rozwiązania, które zamiast ożywić jeszcze głębiej zamrożą sektor transportowy.

Wątpliwości jest więcej. Zakaz odpoczynku w kabinie pojazdu łamie wymogi dystansu społecznego związanego z COVID-19 i naraża kierowców na zakażenie, ponieważ w Unii Europejskiej w pobliżu parkingów brakuje bezpiecznych miejsc zakwaterowania.

Poza tym, nowe prawo nie zapewni konkurencyjności europejskiego transportu drogowego w skali globalnej. Pakiet mobilności daje fory przewoźnikom z państw trzecich, nie podlegających restrykcjom, które chce nałożyć Bruksela.

 

Nie jest jeszcze za późno, aby naprawić pakiet mobilności.

 

Parlament Europejski może odrzucić przepisy godzące w jednolity rynek, klimat i ożywienie gospodarczego. Deputowani Europejskich Konserwatystów i Reformatorów nie będą mieli wątpliwości podczas głosowania. Wszystko jest jednak w rękach największej frakcji – Europejskiej Partii Ludowej, na czele której stoi Donald Tusk. Będzie miał on niepowtarzalną okazję, aby powalczyć o polskie interesy i przekonać kolegów z EPL do odrzucenia szkodliwego prawa.

Izabela Kloc,
poseł do Parlamentu Europejskiego,
członek komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii