Na liście surowców krytycznych Unii Europejskiej ponownie znalazł się węgiel koksowy. Mam w tym swoją „cegiełkę”. Podobnie jak podczas tworzenia poprzedniej listy w 2020 roku, tak i teraz zabiegałam w Parlamencie Europejskim o zachowanie strategicznego statusu dla czarnego złota z Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Szczerze mówiąc obawiałam się o utrzymanie węgla koksowego na liście surowców krytycznych Unii Europejskiej, ponieważ pamiętam ile problemów było z tym podczas układania poprzedniej listy, w 2020 roku. Z premierem Mateuszem Morawieckim, naszymi dyplomatami oraz częścią polskich europosłów przekonywaliśmy wtedy unijnych polityków, że energetyczno-klimatyczna transformacja tak naprawdę zaczyna się setki metrów pod ziemią, w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która jest największym producentem tego surowca w Europie. Oni przecież wiedzieli, że węgiel koksowy jest strategicznym surowcem w energetyce odnawialnej, ale mimo wszystko jest to…węgiel. Politykom z zielono-lewicowej większości trzymającej władzę w unijnych instytucjach to słowo nie chce nawet przejść przez gardło. Mimo wielu trudności udało nam się jednak wywalczyć miejsce dla węgla koksowego na liście krytycznych surowców. Od tamtego czasu minęły trzy lata, które okazały się najgorszym okresem w powojennej historii Europy. Nie opadł – rzecz jasna – ekologiczny zapał unijnej większości, ale zmieniły się geopolityczne reguły gry.
Bruksela najwyraźniej dostrzegła na czym polega największy problem Unii Europejskiej. W zastraszającym tempie pogłębiamy swoje uzależnienie od kluczowych surowców sprowadzanych spoza naszego obszaru gospodarczego. Najpotrzebniejsze materiały niezbędne do transformacji technologicznej sprowadzamy z Chin, Konga, Turcja i innych państw, które trudno uznać za politycznych sojuszników i gospodarczych partnerów. Utrzymanie tej sytuacji na dłuższą metę, zwłaszcza w tych niespokojnych czasach, byłoby ogromnym, geopolitycznym błędem.
Cieszę, że na tegorocznej liście surowców krytycznych znalazł się węgiel koksowy. To bardzo dobry sygnał dla Polski i Śląska, oznaczający nowe możliwości rozwojowe i inwestycyjne dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden, pozytywny aspekt tej decyzji. Obecność węgla koksowego na strategicznej liście być może będzie stanowiła argument, aby jak najpóźniej dla tego surowca wprowadzić rozporządzenie o ograniczeniu emisji metanu.
Zdjęcie: jsw.pl