W Parlamencie Europejskim odbyła się debata dotycząca ustanowienia programu „Obywatele, Równość, Prawa i Wartości” na lata 2021–2027. Podczas sesji plenarnej powiedziałam, co myślę na ten temat.
Szczegóły w komunikacie prasowym Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów:
– W 2004 roku, kiedy Polska wstępowała do Unii Europejskiej wierzyliśmy, że wchodzimy do wspólnoty suwerennych państw narodowych, opartych na takich filarach cywilizacji jak chrześcijaństwo, rządy prawa i osobista wolność – mówiła Izabela Kloc.
– Dziś, patrząc z perspektywy tego Parlamentu Europejskiego z przykrością muszę stwierdzić, że nasza pierwotna wizja Europy stoi pod znakiem zapytania – stwierdziła.
Jak tłumaczyła, omawiany program o wartości półtora miliarda euro jest niemal w całości przeznaczony dla ideologicznych aktywistów i strażników fałszywie pojętej politycznej poprawności.
Eurodeputowana pytała, jak można prowadzić poważną debatę, skoro jednym z celów programu „Prawa i wartości” jest promowanie m.in. aborcji w krajach członkowskich. – Nie widzę żadnej wartości w dążeniu do fizycznej redukcji przyszłego pokolenia Europejczyków. Nie wszyscy chcą iść tą drogą. Najwyższy czas to zrozumieć i zacząć respektować – podkreśliła.
– Jeżeli wszyscy mamy wyznawać jedną wizję świata, to nie mówmy o prawie, wartościach, równości i różnorodności. Jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy równi, ale nie chcemy być i nigdy nie będziemy tacy sami. Żadne pieniądze tego nie zmienią – dodała.
Izabela Kloc odnosząc się do wypowiedzi poprzedników podkreśliła, że Polska jest krajem, w którym szanuje się wolność i godność każdej osoby. – Szanujemy również wolność myśli i wyboru światopoglądu. Nie potrzebujemy lekcji tolerancji od nikogo – zaznaczyła.