Dość manipulacji na temat Polski!

Wobec Polski stosowane są wszelkie niedozwolone chwyty walki propagandowej, które nie tylko znajdują poklask w Parlamencie Europejskim, lecz są powielane przez oficjalne kanały informacji. Zadałam Komisji Europejskiej pytanie, czy zamierza przeciwdziałać tej kampanii dezinformacji wobec naszego kraju?

 

Niektórzy mówią, że żyjemy w erze post prawdy. Wszystko zależy od punktu widzenia, a każdy absurd powtórzony setki razy staje się obowiązującą wersją rzeczywistości. Wydaje się, że unijne instytucje mówiąc o walce z dezinformacją mają na myśli zupełnie coś innego niż powrót do podstawowej dziennikarskiej rzetelności. Komisja Europejska obiecuje podjęcie działań w celu zwalczania negatywnych zjawisk w przestrzeni informacyjnej naszych społeczeństw. Na stronie Komisji czytamy, że: „demokracje na całym świecie zmagają się z rosnącą liczbą fałszywych informacji, które mogą destabilizować instytucje demokratyczne i podważać zaufanie obywateli.” (…). „Aby zintensyfikować walkę z dezinformacją, Komisja:

  • ulepszy unijne metody zwalczania zagranicznych ingerencji w naszej przestrzeni informacyjnej, w tym zaproponuje nowe instrumenty umożliwiające obciążanie winnych kosztami;
  • pokieruje przekształceniem kodeksu postępowania w zakresie zwalczania dezinformacji w ramy oparte na współregulacji i przewidujące odpowiedzialność platform internetowych, zgodnie z mającym wejść w życie aktem o usługach cyfrowych;
  • wiosną 2021 r. wyda wytyczne zaostrzające kodeks postępowania i ustanowi solidniejsze ramy monitorowania jego wdrażania”.

Chciałoby się powiedzieć: brawo! Kto nie podpisałby się pod tym programem? A ja chciałabym powiedzieć Pani von der Leyen: zanim zaczniemy sprzątać cały świat zróbmy porządek w Brukseli! Spójrzmy na realia. Wobec Polski i polskiego rządu stosowane są wszelkie niedozwolone chwyty walki propagandowej, a kampanie oparte na dezinformacji nie tylko znajdują poklask w Parlamencie Europejskim, lecz są powielane przez oficjalne kanały informacji. Jeżeli mówimy o ingerencji państw trzecich w demokratyczne procesy w krajach członkowskich zacznijmy od korekty standardów informacyjnych unijnych instytucji, które chciałyby być stawiane za wzór, tymczasem same chętnie biorą udział w kampaniach mających na celu zmanipulowanie opinii publicznej i osiągnięcie określonych celów propagandowych.

Obecna kadencja Parlamentu Europejskiego dostarcza wiele przykładów takiego działania i nie widać wśród przedstawicieli unijnego establishmentu prawdziwej woli zmierzenia się z tym problemem. Mówienie o strefach wolnych od LGBT w Polsce, o ataku na wolne media ma tyle wspólnego z rzeczywistością, co niechlubny artykuł w New York Times o wymordowaniu przez Polaków trzech milionów Żydów. Czy ktokolwiek z przedstawicieli Komisji Europejskiej zareagował na kampanię pomówień wobec Polski? Czy Przewodniczący Parlamentu Europejskiego wie co publikują podległe mu służby informacyjne? Dopóki czyny będą przeczyć deklaracjom, unijne programy zwalczaniu dezinformacji jako zjawiska zagrażającego demokracji należy uznać za puste słowa i przejaw hipokryzji.

Z tego powodu skierowałam do Komisji Europejskiej pisemne pytanie, które mam nadzieję dostatecznie wyraźnie zwraca uwagę na różnice między słowami a czynami Komisji Europejskiej.

Izabela Kloc,
poseł do Parlamentu Europejskiego

Pytania do Komisji Europejskiej

 

Komisja Europejska w ramach Europejskiego Planu Działania na rzecz Demokracji zadeklarowała potrzebę zwiększenia zdolności UE i państw członkowskich do przeciwdziałania dezinformacji. W ostatnich miesiącach obywatele UE zetknęli się z licznymi nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi Polski. Jestem bardzo zaniepokojona społecznymi skutkami kampanii dezinformacyjnych. Szczególnie zaskakujący jest fakt, że kampanie dezinformujące obywateli nie tylko bez żadnych przeszkód przenikają do unijnych instytucji lecz znajdują w nich aktywne wsparcie. Jaskrawym tego przykładem jest fakt, że Parlament Europejski publikuje mylące informacje na swojej oficjalnej stronie internetowej:

Atak na wolność mediów w Polsce, na Węgrzech i Słowenii.
https://www.europarl.europa.eu/…/media-freedom-under…

Parlament zdecydowanie potępia „strefy wolne od LGBTI” w Polace.
https://www.europarl.europa.eu/…/parliament-strongly…

Nie było ataku na wolne media i nie ma w Polsce stref wolnych od LGBTI. Publikowanie nagłówków wprowadzających czytelnika w błąd jest przeciwieństwem standardów rzetelności, której wszyscy wymagamy od instytucji Unii Europejskiej.

W związku z tym proszę o odpowiedź:

  1. Czy Komisja Europejska podjęła jakiekolwiek działania w celu monitorowania instytucjonalnych kanałów informacyjnych UE, takich jak oficjalna strona internetowa Parlamentu Europejskiego, aby uniknąć rozprzestrzeniania się fałszywych informacji podważających zaufanie obywateli do Unii Europejskiej?
  2. Czy Komisja Europejska podjęła jakiekolwiek działania mające na celu wsparcie polskiego rządu w walce z dezinformacją i manipulacją związaną z wyżej wymienionymi kwestiami?