Budżet Funduszu Sprawiedliwej Transformacji wzrósł do 40 mld euro – ponad pięciokrotnie w stosunku do pierwotnej propozycji. W tej dobrej informacji jest też „haczyk”. Na razie nie ma zgody co do finansowania z tych pieniędzy inwestycji gazowych. Pozytywne stanowisko dwóch komisji europarlamentu jest ważnym krokiem, choć droga do sukcesu jest daleka i trudna.
Fundusz Sprawiedliwej Transformacji (FST) jest najważniejszym mechanizmem finansowym wspierającym przejście unijnej gospodarki na „zielone” tory. W początkowej wersji miał wynieść zaledwie 7,5 mld euro. To kropla w morzu potrzeb, bo w samej Polsce wydatki związane z transformacją energetyczną do 2030 szacuje się na około 240 mld euro.
Po wybuchu pandemii koronawirusa Bruksela stała się hojniejsza.
W ramach środków na odbudowę unijnej gospodarki zwiększono także pulę na FST. Ponad 40 mld euro to wciąż dramatycznie mało wobec skali wydatków, ale taki gest świadczy, że Komisja Europejska zdaje sobie sprawę z tego, że państwa takie jak Polska – najbardziej obciążone kosztami rewolucyjnych zmian w energetyce – nie udźwigną tego ciężaru same.
Pod koniec czerwca uruchomiono platformę sprawiedliwej transformacji. Ma ona pomóc państwom członkowskim w opracowaniu terytorialnych planów w ubieganiu się o środki finansowe. Jej zadaniem jest także zapewnienie wsparcia technicznego i doradztwa w regionach górniczych. Chodzi o to, aby unijne pieniądze trafiały tam, gdzie są największe potrzeby.
Brzmi to wszystko nieźle, ale są też powody do niepokoju.
O ile gładko przeszła decyzja co do wysokości FST, tak nie ma już zgody jeśli chodzi o sposób wydatkowania tych pieniędzy. We wnioskach Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej nie uwzględniono możliwości finansowania inwestycji gazowych. Dla Polski jest to kluczowa sprawa. Mówił o tym, premier Mateusz Morawiecki podczas niedawnej wideokonferencji szefów rządów państw Unii Europejskiej.
– Dla naszej gospodarki kluczowe jest zapewnienie wsparcia unijnego dla infrastruktury gazowej. Utrzymanie gazu naturalnego w miksie energetycznym, jako paliwa przejściowego, jest niezbędne dla przejścia na gospodarkę niskoemisyjną, także w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski – powiedział premier Morawiecki.
W sprawie zasad funkcjonowania FST stanowisko musi zająć także Parlament Europejski.
Komisje ITRE (Przemysłu, Badań Naukowych i Energii) oraz ENVI (Środowiska, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności) zaproponowały kilka zmian w zapisach. Są one korzystne dla Polski, która jest największym beneficjentem Funduszu i może liczyć nawet na 8 mld euro. Przede wszystkim złagodzono stanowisko Komisji Europejskiej i wprowadzono możliwość inwestycji gazowych. Oczywiście, droga do pełnego sukcesu jest daleka. Nie wiadomo, czy stanowisko ITRE i ENVI podzieli cały Parlament Europejski, ale pierwszy krok został zrobiony.
Izabela Kloc,
poseł do Parlamentu Europejskiego,
członek Komisji Przemysłu,
Badań Naukowych i Energii.