Razem z grupą europarlamentarzystów podpisałam list do Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej. Domagamy się, aby w unijnym budżecie na lata 2021 – 2027 nie zmniejszać środków na obronność, a zwłaszcza na mobilność wojskową.
W 2018 roku Komisja Europejska zaproponowała dość ambitny plan finansowania polityki obronnej. W perspektywie budżetowej na lata 2021 – 2027 na Europejski Fundusz Obronny (EDF/EFO) przeznaczono 13 mld euro, a na samą mobilność wojskową – 6,5 mld euro. Niestety, te kwoty są już nieaktualne. Komisja Europejska niedawno zweryfikowała plan wieloletnich ram finansowych. Wynika z niego, że na EDF/EFO ma zostać przeznaczone 8 mld euro, a na mobilność wojskową tylko 1,5 mld euro.
Sprzeciwiamy się tak poważnym ograniczeniom w finansowaniu najważniejszej inicjatywy związanej stricte z polityką obronną. Szczególnie niepokojące jest zmniejszenie środków na mobilność wojskową aż o ponad 75 proc. Ten projekt, będący elementem instrumentu „łącząc Europę” zakłada wsparcie finansowania infrastruktury transportowej podwójnego zastosowania, uznawanej za szczególnie przydatną do przerzutu wojsk. W praktyce jest on adresowany głównie do krajów Europy Środkowo-Wschodniej, takich jak Polska czy państwa bałtyckie, bo to one borykają się z największymi trudnościami, jeśli chodzi o zapewnienie możliwości przerzutu wojsk.
Dobrze ujął ten problem prof. Zdzisław Krasnodębski, poseł do Parlamentu Europejskiego z PiS (EKR), w wywiadzie dla portalu Defence24.pl: „Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że kwestia zapewnienia możliwości ruchu dużych formacji wojsk po terytorium europejskich członków Unii Europejskiej i zarazem NATO ma kluczowe, czy wręcz fundamentalne znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa nas wszystkich. (…) Istnieje niebezpieczeństwo, że dążąc do odbudowy gospodarek europejscy sojusznicy stracą z oczu zagrożenie ze strony Moskwy. A przecież niebezpieczeństwo wojny, konfliktu zbrojnego cały czas istnieje i w żaden sposób nie zostało ograniczone przez obecną sytuację”.