Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej – nie zapominajmy, że praca w górnictwie zapewnia byt wielu rodzinom.

Transformacja energetyczna i węglowa to jeden z głównych tematów, które zajmują obecnie miejsce w przestrzeni publicznej. Co to oznacza dla spółek węglowych?  Intensyfikacja zatrudnienia w przemyśle węglowym w Unii Europejskiej wynosi  150 pracowników na 100 tys. zatrudnionych. W naszym regionie ten wskaźnik wynosi 7 tys. na 100 tys.  To wyjaśnia dlaczego tak łatwo i lekko mówi się o dekarbonizacji w Europie, a tak trudno na Górnym Śląsku.  To wyzwanie, czyli zespół starań i środków, które będą musiały być podjęte aby sprawiedliwie tę transformację przeprowadzić będzie dużo większe i bardziej intensywne.

 

Często słyszymy też o szybkiej transformacji i szybkim odejściu od węgla czyli szybkim zamknięciu kopalń.

 

Co to oznacza dla rynku pracy?

 

Są takie gminy i powiaty gdzie głównym pracodawcą są kopalnie i podmioty z nimi związane. Zamknięcie kopalni w krótkim okresie czasu doprowadzi do wzrostu bezrobocia z jedno do dwucyfrowego poziomu, a w skrajnych przypadkach wyniesie on nawet kilkadziesiąt procent. Takim przykładem jest powiat bieruńsko-lędziński czy w powiat rybnicki. Tam kopalnie są głównym pracodawcą i nie ma innych, na tyle rozwiniętych miejsc pracy, do których ci ludzie mogą pójść następnego dnia . Musimy mieć tę świadomość i te liczby przed oczyma, kiedy określamy czas i tempo transformacji energetycznej.

 

Żeby pokazać, że to jest rzeczywiście trudny problem i proces chciałbym przypomnieć dwa przypadki.

 

Pierwszy to Gelsenkirchen  w Niemczech. Pomimo tego, że tamtejsza gospodarka jest pięciokrotnie większa i wielokrotnie bogatsza to jednak w tym okręgu bezrobocie wynosi na dziś 18 proc. w stosunku do 6 proc. średniej w Niemczech. Podobnie jest w wielkiej Brytanii gdzie pomimo zakończenia działalności górniczej już 40 lat temu  regiony pogórnicze należą do najuboższych. I pomimo, że na przestrzeni 20 lat od  1998 do 2018 r. w Niemczech na wsparcie transformacji sektora górniczego wydano 40 mld euro.

 

My musimy też pamiętać, jaki finansowy związek istnieje między pracodawcą górniczym a rodzinami.

 

Według naszych opracowań co roku dostarczamy 2 mld zł do 111 tys. pracowników związanych zPGG. Te środki zapewniają byt rodzinom. Jeśli mówimy dziś o transformacji i chcemy ten proces mierzyć, to musimy się odnieść do tego co jest przed, w trakcie i po. Jak ci nowi pracodawcy, którzy będą pełnić zadania dostarczania gotówki do gospodarstw domowych wywiążą się z tego obowiązku? Muszą dostarczyć te ponad 2 mld zł rocznie  po to, aby nie nastąpiła depopulacja, bardzo powszechna w europejskich obszarach pogórniczych.  Młodzi ludzie stamtąd po prostu wyjechali.

Jak doprowadzić do tego, aby zostały zachowane wpływy do budżetów samorządowych. To będzie najbardziej wyraźny test, papierek lakmusowy czy transformacja jest sprawiedliwa czy też nie? Bo jeśli uda się zrealizować cel polegający na utrzymaniu statusu finansowego gospodarstw i ich poziomu dochodu, uda się utworzyć miejsca pracy i przyciągnąć pracodawców,  którzy zapewnią dochody samorządom i rodzinom – dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć, że transformacja jest procesem sprawiedliwym.

 

Przed nami 25 lat bardzo trudnej i ciężkiej pracy na wszystkich poziomach od lokalnego przez biznes po działania rządu centralnego.

 

Przed nami są też działania bardzo precyzyjnie mierzone w liczbach. Bo ludzie, mieszkańcy i obywatele przez swój poziom dochodu będą oceniali czy ten proces jest sprawiedliwy.